sobota, 28 lutego 2015

Nowości kosmetyczne

Witajcie!

W końcu! W końcu weekend! Miniony tydzień był jednym z najgorszych tygodni w ostatnich miesiącach, chodziłam jak robot, wstawałam z kurami, cały dzień oczy na zapałkach i jazda! Nareszcie mogę odpocząć, odsapnąć i się zrelaksować :)

A Was zapraszam na post o nowościach kosmetycznych, które w ostatnim czasie do mnie trafiły.


  • Jordan, nić dentystyczna. Moja ulubiona, choć wolałam starą wersję... ahhh te "ulepszenia".

  • Balsam do ust z Biedronki. Taka... podróbka jajeczka EOS. Chciałam wypróbować i zobaczyć jak bardzo różni się ona od oryginału.

  • GlissKur, olejek do włosów. Nie wiem co się dzieje i o co chodzi, ale moje chyba przechodzą okres buntu... robią co chcą, w ogóle mnie nie słuchają, puszą się przeokropnie. Jak zawsze chodziłam w rozpuszczonych włosach, tak przez ostatnie tygodnie można mnie było zobaczyć tylko i wyłącznie w związanych... Mam nadzieję, że ten olejek pomoże mi ujarzmić potwora.

  • L'Oreal, olejek do twarzy. Zima daje się we znaki. Skóra na mojej twarzy jest strasznie przesuszona. Zazwyczaj skórki miałam widoczne tylko na nosie, teraz są także na policzkach, co wygląda okropnie. Na razie tego olejku użyłam tylko kilka razy, ale pokładam w nim wielkie nadzieje!

  •  Hean STAY ON, baza pod cienie. To już moje drugie opakowanie. Chciałam kupić coś innego, ale w sumie ta jest tania, a dobra, więc... po co zmieniać? :)

  • MAC, róż - Well Dressed. Kupiłam go w ramach prezentu imieninowego. Nigdy wcześniej nie używałam róży, ale wiedziałam, że jak zacznę to tylko z tym! I tak też się stało. Na pewno głębsza recenzja się pojawi, póki co mogę powiedzieć, że jestem z niego zadowolona.

  • MAC, żel do brwi. Dostałam go w prezencie, bo mój obecny jest już na wykończeniu. Pisałam o nim TUTAJ.

  • Maybelline, tusz do rzęs. W sumie jeden z moich ulubionych i jak nie mam kasy, żeby testować ryzykować, że coś mi nie podpasuje, to zawsze sięgam po ten i wiem, że będzie dobrze.

  •  W Biedronce znowu pojawiły się chusteczki do demakijażu. Tyle dobrego się nasłuchałam na ich temat, że musiałam kupić. Koszt - ok 4zł


Próbki kremów do rąk z L'Occitane. Udało mi się dostać dwa opakowania ;)


I to wszystko! Ostatnio staram się nie wydawać za dużo kasy. A te "zdobycze", które pokazałam zbierałam od początku roku. Chyba nie za dużo, co? :)
Dajcie znać czy miałyście coś z tych kosmetyków i jak Wam się sprawdziło :)

Pozdrawiam!
Weronika

środa, 18 lutego 2015

EOS - balsam do ust Tangerine

Witajcie!

Która z Was nigdy nie słyszała o balsamie do ust z EOS? No, właśnie... żadna! Każda zna, każda słyszała, ale nie każda miała jeszcze okazję wypróbować. I dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moją opinią na temat tego jajeczka.

 

czwartek, 12 lutego 2015

Farbowanie z Joanną - Joanna Naturia - 241 Orzechowy Brąz

Witajcie!

Wykończona sesją potrzebowałam oddechu i wypoczynku - stąd też kolejna przerwa na blogu...
Zachciało mi się również zmiany! Ściąć włosy mi szkoda... bo boję się, że fryzjer tak pofantazjuje, że wstyd będzie wyjść na ulicę... więc wybór padł na farbowanie!

Wychodzę z założenia, że natura wiedziała co robi.. dlatego nie chciałam farbować włosów na kompletnie inny kolor... z szatynki przejść na platynowy blond - no nie, zdecydowanie nie.

Szukałam koloru, który doda moim włosom tego CZEGOŚ, sprawi, że będą bardziej wyraziste, a nie nijakie. Chciałam dodać im życia.

Wybór padł na farbę Joanna Naturia w odcieniu 241 - Orzechowy brąz


niedziela, 1 lutego 2015

PODAJ DALEJ - czyli wchodzę w to! :)

Witajcie!

Dziś post miał być zupełnie o czymś innym, ale... plany uległy zmianie :)

Czytając dzisiaj Wasze blogi, na jednym z nich ( u Aswetyny ) wyhaczyłam bardzo fajną akcję 'fejsbukową' lub blogową - PODAJ DALEJ -  ... ja chyba jednak wolę to przenieść na bloga.