poniedziałek, 17 marca 2014

Demakijaż: Bioderma vs Garnier

Witajcie!

Weekend w szkole i cały tydzień człowiek chodzi zmęczony jakby tony węgla przerzucał. Ciężko zebrać myśli, ale mam nadzieję, że uda mi się w tej notce przekazać wszystkie informacje.

Jak widzicie po tytule, chciałabym porównać drogą Biodermę Sensibio H2O i tanie mleczko do demakijażu z Garniera.


Zacznijmy od rozsławionej i zachwalanej wszem i wobec Biodermy Sensibio h2o. 

O tym produkcie słyszałam wiele razy, jednak zawsze odstraszała mnie cena. Za 250ml płacimy ok 45zł (czasem więcej, czasem mniej). Ja skusiłam się na niego płacąc 45zł za dwie buteleczki.

Od producenta:

Płyn micelarny do skóry z problemami naczynkowymi, usuwa nawet wodoodporny makijaż, dokładnie oczyszczając skórę twarzy i wokół oczu, zmniejsza reaktywność skóry, nawilża, ogranicza ilość wolnych rodników, chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami, działa przeciwzapalnie.
Daje natychmiastowe uczucie świeżości. Nie zawiera alkoholu, środków zapachowych ani fenoksyetanolu, jest hipoalergiczny. Nie wymaga spłukiwania.
Wskazania:
- Codzienna pielęgnacja dla skóry wrażliwej i reaktywnej z problemami naczynkowymi
- Przejściowe zaczerwienienie twarzy (połączone z uczuciem gorąca)
- Trwałe zaczerwienienie skóry twarzy (widoczne, rozszerzone naczynka, trądzik różowaty)
Składniki aktywne:
- micele estrów kwasów tłuszczowych - usuwają zanieczyszczenia i makijaż,
- opatentowany kompleks Rosactiv® - zapobiega pojawianiu się zaczerwienienia i zmniejsza jego intensywność
- fruktooligosacharydy, ramnoza, xylitol, mannitol - zmniejszają reaktywność skóry, nawilżają, ograniczają ilość wolnych rodników, chronią skórę przed szkodliwymi czynnikami
- ekstrakt z Aleo Vera - działa przeciwzapalnie
- wyciąg z ogórka - łagodzi podrażnioną skórę i minimalizuje zaczerwienienie


Moja opinia:

Dużym plusem jest przezroczyste opakowanie, dzięki czemu widzimy ile produktu nam zostało.
Jeśli chodzi o moją opinię, to niestety koniec plusów.
Płyn kompletnie nie radzi sobie ze zmyciem makijażu, albo radzi sobie... przeciętnie. Ale przecież nie tego wymagam od produktu za 50zł, prawda?
Nie zauważyłam, aby zapobiegał pojawianiu się zaczerwienień lub je minimalizował.
Nie wysusza skóry, ale nawilżyć też nie nawilżył. 
Na pewno jest łagodny i nie podrażnia, ale takie działanie można znaleźć też w innych, dużo tańszych produktach.

Naprawdę nie rozumiem fenomenu tego płynu i śmieszy mnie jak czytam, że świetnie radzi sobie z kosmetykami wodoodpornymi. Zresztą... efekty zobaczycie niżej na zdjęciach.

Teraz kilka słów o mleczku do demakijażu z Garniera do skóry suchej i wrażliwej z ekstraktem z róży.

Za 200ml płacimy ok 10zł.

Od producenta:

Mleczko wzbogacone w mikroolejki oczyszczające oraz w wyciąg z róży usuwa makijaż i zanieczyszczenia z największą delikatnością.

Moja opinia:

Co najważniejsze - dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Jest to szybki proces.
Zapach ma delikatny, nie nachalny, praktycznie w ogóle niewyczuwalny.
Jest łagodny, nie podrażnia oczu. Używałam wielu różnych mleczek, jednak często nie były one delikatne i bardzo szczypały mnie oczy. Dlatego bardzo cenię sobie Garniera za delikatność.
Jeśli chodzi o nawilżenie to podobnie jak Bioderma - ani nie wysusza, ani nie nawilża.

Konsystencja... delikatna, kremowa. 
Jak na mleczko przystało ;)
  
Mleczko wystarcza na ok 2 miesiące codziennego używania.

 Można go dostać praktycznie wszędzie - Rossmann, markety, inne drogerie. Różnią się jedynie ceną, która waha się od 9 do 15zł.



Chyba przekazałam już wszystkie najważniejsze informacje.
Teraz czas na starcie tych produktów, czyli porównanie... jak radzą sobie ze zmyciem kosmetyków.

Co dla nich przygotowałam?

Od lewej: czerwona pomadka Golden Rose, tusz do rzęs Lovely, wodoodporna kredka TopShop, korektor Collection, eyeliner w żelu Maybelline, biała kredka NYX


 Garnier

 Bioderma

 W zestawieniu


Przyznam się do małego oszustwa - Biodermą przetarłam rękę dwa razy, natomiast Garnierem tylko raz.

Czy muszę to komentować? Chyba sobie daruję ;)

Może Wy mi wytłumaczycie fenomen Biodermy? :)

Pozdrawiam!

29 komentarzy:

  1. Mleczka zawsze dużo lepiej zmywają niż micele, dobrze, że mi o tym przypomniałaś, bo upierdliwie trzymam się płynów micelarnych już dobre 1,5 roku. A czemu? Sama nie wiem:P jeszcze mi się taki nie trafił, który bez 10-minutowego tarcia zmywa makijaż oka:/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam i mleczko i płyn z tym że do demakijażu zdecydowanie mleczko a mecelar do oczyszczenia o nawilżenia po umyciu żelem:) a 50zł w życiu bym nie dała zważywszy że za o wiele mniej można kupić skuteczniejszy produkt

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wytłumaczę Ci na czym polega fenomen Biodermy, bo nigdy nie miałam- nie widzi mi się wydać prawie 50zł na płyn do demakijażu, skoro za 1/10 tej ceny mogę mieć świetny micel z Biedronki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam Biodermy ;) Nie korci mnie żeby wydać prawie 50 zł na micel, wolę Ziaję De-makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie do Biodermy jakos szczególnie nie ciągnie i wole micel z Biedry :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie lubię mleczek, a za to bioderma jakoś mnie nie "ciągnie". :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mleczek nie lubię, a aktualnie mam micela z Biedry :D

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie miałam Biodermy za to z Garniera tak i byłam zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiamy płyny Bioderma :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam kiedyś malutką próbkę Biodermy, więc się nie wypowiem :( Nie spodziewałam się takiej opinii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kupowałam Biodermę to również nie spodziewałam się tak słabego działania ;) tzn... przeciętnego.

      Usuń
  11. Jestem jakaś wybrakowana bo nie przepadam za mleczkiem, ani za płynami dwufazowymi. Lubie jakieś płyny ale są kiepskie;p Niezaprzeczalnie jestem kobietą ;p
    Trzymaj się cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Z biodermą nie miałam styczności i chyba mieć nie będe, nie wyobraża mi sie wydać 50 zł na płyn gdzie mój ulubiony na ten czas Garnier kosztuje ok. 20 zł za 400 ml ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio duzo dobrego czytam o tym plynie z Garniera :) chyba sie na niego skusze ;p mimo ze wole mleczka, ale w końcu jestem kobietą :D

      Usuń
  13. Ja również nie rozumiem fenomenu micela Biodermy. Kiedyś polecił mi ją dermatolog i byłam wściekła, że wydałam tyle pieniędzy na produkt, który prócz średniego zmywania nie robił nic. Nigdy już nie wrócę do tego produktu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nigdy wiecej go nie kupię, szkoda kasy... tylko naprawde chciałabym zrozumiec co inni w tym widzą... przeciez ten plyn nawet dobrze sobie z makijażem nie radzi :/

      Usuń
    2. Może to efekt placebo ;)

      Usuń
  14. Szczerze to ja twarz zmywam micelkiem a makijaż oka zawsze mleczkiem bo ono mnie nigdy nie podrażnia - u mnie mleczko z reguły pozostawia tłustawą warstewkę którą usuwam właśnie płynem micelarnym :) A mi szczerze szkoda byłoby kasy na Biodermę - mleczka z Garnier jeszcze nie miałam ale może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mleczka nie używam więc się nie wypowiem, ale bioderma mnie zawiodła i jak mam być szczera nie rozumie tych zachwytów nad nią ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow nie sądziłam, że mleczko lepiej się sprawdzi :) Ja nie używałam nigdy micela z Biodermy, jedynie BeBeauty ostatnio wpadło w moje ręce i jestem pozytywnie zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie Bioderma jest bezkonkurencyjna. Mleczek nie cierpię, ale podobno nowy micel z Garniera też daje radę :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety właśnie się przekonuję że co drogie to niekoniecznie dobre(testuję krem do rąk) u Ciebie jak widzę też...

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki Tobie mam możliwość przetestowania płynu z Biodermy :) Stosuję go głównie do demakijażu oczu i w moim przypadku spisuje się bardzo dobrze. Ale ja nie używam produktów wodoodpornych, jak coś :)

    A czy sama bym ją sobie kupiła? Może, jakby była promocja w 2 - paku i ktoś by przygarnął drugie opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. wow, nie sądziłam że Garnier pokona Biodermę chociaż nie miałam ani jednego ani drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  21. ooo, zawsze mnie zastanawiało dlaczego ten płyn jest taki lubiany, a tu zupełnie nie widzę powodu. Lubię takie posty jak ten, trochę demaskujące rzeczywistość :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Garnier bije Biodermę na głowę. Z makijażem radzi sobie o niebo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mleczek nie lubię, ale bioderma mnie zawodzi pod każdym względem, więc już nawet nie patrzę na ich produkty :/

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie to mleczko niestety wywołało okropne uczulenie ;/

    OdpowiedzUsuń
  25. bioderma to płyn micelarny, a płyny micelarne są wielofunkcyjne, a garnier to akurat mleczko,na swoim blogu napisałam jak powinien przebiegać odpowiedni demakijaż, płyn micelarny można stosować do szybkiego demakijażu, oczu, ust, twarzy szyi i dekoltu, a mleczko to tylko część składowa odpowiedniego demakijazu

    mleczko stosuje się do "łączenia" z makijażem, brudem dnia codziennego, nakładać można palcami,wacikiem. mleczko nalezy rozprowadzić na twarzy by się złączyło, a później zmyć i nawilżyć tonikiem

    nie stosowałam biodermy, ale stosowałam innen płyny micelarne i byłam zadowolona do tzw szybkiego demakijażu,

    zapraszam do mnie--- > poprawny demakijaż ---- > http://magdam-makijaz.blogspot.com/search/label/poprawny%20demakija%C5%BC

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz :) Jest mi niezmiernie miło :)
Jednak pamiętaj! To NIE jest miejsce na Twoja reklamę! Wystarczy, że zostawisz komentarz i trafię do Ciebie bez problemu :)

Na wszelkie pytania odpowiadam tutaj, pod postem.
Pozdrawiam :)

*Moderacja komentarzy włączona dla postów starszych niż 4 dni.