Na wstępie przepraszam Was za moją prawie miesięczną nieobecność, ale tak jak pisałam na swoim Facebook'u - walczyłam z sesją, do tego praca i masa innych obowiązków.
A teraz już powoli wracam do blogowania... :)
U mnie za oknem zima, mróz i śnieg, dlatego przychodzę do Was z odrobinką zapachu lata... czyli przedstawię cytrusowy żel pod prysznic Korres.
O firmie...
"Korres to grecka marka słynąca z naturalnych kosmetyków, której historia zaczęła się od pierwszej Apteki Homeopatycznej w Atenach. Korres wykorzystuje doświadczenie w homeopatii produkując kosmetyki naturalne, z aktywnymi, ziołowymi składnikami, nie zawierające żadnych syntetycznych związków chemicznych."
Swoje Korresowe kosmetyki przywiozłam z Grecji, natomiast w Polsce dostaniemy je w Sephorach (3-4 razy drożej)
Zapach cytrusowy, intensywny i ciężki - z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Natomiast jest wiele różnych innych zapachów do wyboru. Posiadam jeszcze ten żel o zapachu Bergamotki i pachnie obłędnie! Jednak nie jest on długo wyczuwalny na skórze.
Opakowanie proste, klasyczne z zatrzaskiem. Jest ono dosyć twardawe, przez co ciężko wyciska się resztki żelu, ale też nie jest to coś bardzo utrudniającego życie.
Konsystencja typowego żelu - tak jak widać na zdjęciu - gęstawy i przezroczysty.
Działanie - dla mnie najważniejsza kwesta to piana - i tak! Ten żel wytwarza baaardzo dużo piany, przyjemnie się nim myje. Jest wydajny - jedno opakowanie wystarcza na ok. 2 miesiące.
Nie mogę powiedzieć, że nawilża skórę, ale z pewnością jej nie wysusza, a to już duży plus.
Minusem zdecydowanie jest cena. W Sephorze za 250ml wołają ok 55zł. (W Grecji kupiłam dwa za 5-6 euro - ok 20-25zł)
Skład:
Podsumowując - fajny i przyjemny produkt, jeśli kupimy go w Grecji. Natomiast nie dałabym za niego 50zł w Sephorze... a gdyby nawet się tak zdarzyło to nie byłabym zachwycona. Za taką cenę to już chyba wymagałabym, żeby ten żel sam mnie umył.
Dajcie znać czy miałyście ten żel i co o nim sądzicie :)
Pozdrawiam
Weronika
Niestety nie znam kompletnie ani tego produktu ani firmy :)
OdpowiedzUsuńno nareszcie jesteś!:)
OdpowiedzUsuńco do żelu, to pewnie polubiłabym go za to, że tworzy dużo piany:D
Ja raz go miałam :) i byłam zachwycona :( przez długi czas nie mogłam go niestety znaleźć
OdpowiedzUsuńZ korres miałam kilka produktów, ale wszystkie z kolorowki. Cena niby wysoka, ale wydajność spora. Mi sie nie zdarzyło żeby zel wystarczył na tak długo.
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w Grecji. Ale 50zł za żel bym nie dała...
OdpowiedzUsuńJeśli mocno pachnie to napewno polubiłabym się z nim. Za 20-25 zł jeszcze kupiłabym. Za ponad 50 już raczej nie.
OdpowiedzUsuńCena bardzo wysoka...
OdpowiedzUsuńZapach by mi sie spodobał ale ta cena nie ;/.
OdpowiedzUsuńCiekawy jest ale osobiście dla mnie za drogi jak na żel.
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję tego żelu, oczywiście jak Ty przytargałam go z Grecji. Był naprawdę przyjemny, ale w Polsce się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPS: Prześliczne, morskie zdjęcia, pewnie robione jeszcze w Grecji od razu po zakupie :D
ja tak samo... w Polsce na pewno bym go nie kupiła ;)
UsuńHihi, zgadza się :D od razu w Grecji musialam fotki strzelić :D
lubię cytrusowe zapachy, ale ten jest ciężki mówisz, hmmm...
OdpowiedzUsuńale zdjęcia ekstra, wakacyjnie, kurcze aż się zachciało lata :D
Ale piękne zdjęcia rozmarzyłam się :) Mam puder i bronzer tej firmy i bardzo je lubie:) Pozdrawiam i zostaje tu na dłużej :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia :D w zime aż się ciepło robi :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu oraz tej firmy, cudne zdjęcia, aż cieplej się robi w te zimowe ponure dni :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że Sephorze jest dość drogi. Widziałam go napółkach podczas ostatnich zakupów ;/
OdpowiedzUsuń