sobota, 30 marca 2013

TAG: ♥ WIOSNĘ!

Zima ewidentnie nie chce nas opuścić :(
Tak jak wszyscy chcieli (albo znaczna większość) mamy białe święta.
Szkoda tylko, że nie te, które być powinny.

Otóż, aby przegonić zimę, postanowiłam zrobić TAG, który jest obecnie bardzo popularny na youtube.

I ♥ WIOSNĘ!


  1. Jaki jest Twój ulubiony wiosenny lakier?

    Ulubionym lakierem z zeszłego roku jest lakier Farmasi nr 28, przywieziony z wakacji w Bułgarii. Uwielbiam ten lakier i kolor. Tej wiosny na pewno na paznokciach często będę gościć lakiery z Wibo, z blogerskiej edycji.




  2. Ulubiony wiosenny produkt do ust

    Na pewno będzie to błyszczyk z Avonu, o którym wspominałam w ulubieńcach TU, a także Rimmel Apocalips - TU i dwie pomadki z NYXa (Georgia i Vitamin) o których pisałam TU ;)

  3. Ulubiona wiosenna sukienka

    Szczerze mówiąc z wiosennymi sukienkami mam problem. Ogólnie nie noszę za dużo sukienek, z letnich mogłabym Wam pokazać swoją maxi dress, którą uwielbiam, ale wiosną mogłoby być mi w niej odrobinkę za zimno ;)
  4.    
  5. Ulubiony wiosenny kwiat

    Pierwsze skojarzenie z wiosną - MAJ, a jak MAJ to musi być BEZ.
    Kocham bez :) Pod balkonem rosną mi bzy :) I tak w ramach zwierzeń to marzy mi się ślub w maju (nie interesuje mnie, że w miesiącu MAJ nie występuje litera R!), a w bukiecie akcenty bzu :)

  6. Ulubione wiosenne akcesoria/szale.

    Raczej nie odziewam się w takie rzeczy, albo nie przykładam do tego większej wagi.

  7. Jaki wiosenny trend jest dla Ciebie najbardziej ekscytujący?

    Ogólnie nie podążam za trendami, aczkolwiek w tym sezonie podobają mi się kolorowe, pastelowe buty :) Na takie też piękności obecnie poluję :)

     
  8.  Ulubiona wiosenna świeca

    Lubię mieć świeczki, ale bardziej dekoracyjnie. Nie palę ich za często.
    Idealna byłaby dla mnie o zapachu... (uwaga!)... BZU ;)

  9.  Ulubiona wiosenna mgiełka/perfumy

    U mnie to się szybko zmienia. Na pewno coś lekkiego, kwiatowego :)
    Z obecnych zapachów, które posiadam na pewno pójdzie w ruch Adidas Fruity Rhythm, a także Dior J'adore :)
  10.  Jaka jest u Ciebie wiosna?

    Obecnie? Nie taka, jaka powinna być!
    Tag przywędrował do nas ze Stanów, a jak wiadomo tam w różnych stanach różnie bywa, a jaka wiosna ZAZWYCZAJ w Polsce jest każdy wie ;)

  11. Co według Ciebie jest najlepsze w wiośnie?

    Na pewno zbudzenie się z zimowego snu. Wszystko odżywa, rośliny, zwierzęta, LUDZIE. Chce się żyć! I to powietrze.... ♥ uwielbiam zapach wiosny :)

  12. Czy lubisz wiosenne porządki?

    Heheh, przemilczę ;)
  13. Twoje plany na przerwę wiosenną lub na nadchodzące wakacje?

    Przerwa wiosenna... podepnijmy ją pod naszą majówkę. Wybieram się na kilka dni do czeskiej Pragi :) A wakacje.. hmm... Grecja, Egipt, Cypr, Tunezja a może Majorka? We'll see ... :))

 I to tyle! :)

Do zrobienia tego tagu zachęcam WSZYSTKICH, którzy mają już dość zimy i chcą jej dać jasno do zrozumienia, żeby już odeszła! :P

Korzystając z okazji pragnę Wam złożyć świąteczne życzenia :)

Wesołych, rodzinny, pełnych radości Świąt :)
Smacznego jajka, mokrego (ale też ciepłego!!!) Dyngusa :)
Wesołego Alleluja! 


Ah! I nie zapomnijcie przestawić dziś zegarków ;)

Pozdrawiam i do następnego! :)

PS. Szczególne pozdrowienia dla Ewy, która wiem, że już trafiła na mojego bloga.



Dorzucam jeszcze zdjęcie wschodzącego słońca. Zrobione w te wakacje.

Tęsknię! :(


aż oślepia ;)

wtorek, 26 marca 2013

Krem BB Eveline 6 w 1

Dzisiaj udało mi się wrócić do domu wcześniej, więc wykorzystałam światło dzienne do zrobienia recenzji Kremu BB z Eveline.

Wstępnie pisałam, że ODRADZAM. Podtrzymuję.



Krem dostępny jest w dwóch odcieniach: do cery jasnej i ciemnej. Wiadomą rzeczą jest, jaki odcień ja wybrałam ;)
Jakież później było moje zdziwienie... ale o tym za chwilę.

Cena: ok. 15zł.

O czym zapewnia nas producent:

Krem:
  • wyrównuje koloryt cery
  • pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości
  • intensywnie nawilża 48h
  • wygładza i rozświetla
  • redukuje oznaki zmęczenia
  • SPF 15
Co ja mogę o tym powiedzieć?
  •  krem rzeczywiście wyrównuje koloryt
  • absolutnie NIE pokrywa niedoskonałości
  • NIE nawilża (po nałożeniu czułam jakbym miała zaschniętą skorupę na twarzy)
  • NIE rozświetla









KONSYSTENCJA:

Zbita, po lekkim "rozpapcianiu" kojarzy mi się z takim... Bakusiem czekoladowym :D czyli ma taką zbitą, napowietrzoną konsystencję.
Całkiem dobrze rozprowadza się po twarzy.
Zapach delikatny, kremowy.



Co najbardziej mnie przeraziło ... 

kolor! Do cery jasnej, a po nałożeniu wyglądałam jakbym chciała zmienić kolor skóry ;/
Tragedia! Dlatego nie napiszę Wam, jak sie spisywał po całym dniu, bo po nałożeniu niemalże od razu zmyłam! W weekend po nałożeniu czekałam z nadzieją, że dopasuje się do mojej cery, ale no... niestety.
Poniżej zdjęcia prezentujące wszystko to, o czym pisałam.



Specjalnie robiłam efekt podwójnej szyi, żebyście mogły dokładnie zobaczyć linię odcięcia.

Jak widać też, żadnych krostek mi nie pokrył.


Wybaczcie taką niepełną recenzję, ale chyba same rozumiecie, że nie mogłam się tak pokazać ludziom ;/


Jeśli ktoś ma ciemną karnację to może będzie zadowolony, natomiast dla 90% Polek kolor JASNY się nie sprawdzi.







Pozdrawiam! ;)


poniedziałek, 25 marca 2013

Mini zakupy + wiosenny makijaż

Hej!

Nie wiem jak Wy sobie z tym radzicie, ale mnie chyba dopadła zimowa chandra.
Mam już serdecznie dość. Wczoraj -18stopni !
Wiosno, gdzie jesteś ?! :(

Lament lamentem, ale nie po to tu przyszłam.

Chciałam Wam pokazać moje mini marcowe zdobycze.



  •  Eveline, krem BB. Cera jasna. TRAGEDIA! Do cery jasnej ... ale chyba dla mulatek. Na pewno napiszę o nim więcej, ale póki co przestrzegam - NIE !
  • Venus, żel do higieny intymnej.
  • Frotto, chusteczki odświeżające do rąk o zapachu rumianku. Są bardzo mocno nawilżone i mają dość dziwny zapach.
  • Tusz Rocket, Maybelline. Powiem Wam, że całkiem fajny jest :) Też planuję Wam pokazać zdjęcia co robi z moimi rzęsami ;)
  • Pilniczek Essence, 4 steps. Nie wiem czemu, ale bardzo go lubię. To już mój trzeci ;)
  • Płatki Lilibe. Moje ulubione.

Mój zbiór lakierów przekroczył już piękną sumkę ... mam ich ponad 50 ! nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Czas przystopować z ich kupowaniem. Ale jak są takie piękne to ciężko się powstrzymać! :D



Chwila dla siebie. Czas dobrze nawilżyć buźkę po zimie. O ile w końcu sobie pójdzie...


W rossmannowskiej gazetce była próbka kremu BB z Nivei. Chętnie wypróbuję, po tej porażce z Eveline...

W sumie z zakupów to tyle.

Dorwałam jeszcze fajne spodnie dresowe z H&Mu za 39.90 !
Na siłownie jak znalazł! :)

Tak bardzo chcę już wiosny!

Wczoraj zrobiłam taki lekko wiosenny makijaż na dzień.


Słabe światło było, bo przecież słońca ani widu, ani słychu :(



Pozdrawiam!

Mam nadzieję, że następna notka będzie już wiosenna ;)

czwartek, 14 marca 2013

WIBO - perełka i bubel

Wszystkie doskonale znamy markę WIBO / LOVELY.
Znamy i uwielbiamy, bo kosmetyki są tanie i dobre, a przecież to cieszy najbardziej, prawda? :)

Jednak wśród wielu perełek zawsze znajdzie się jakiś bubel.
Dzisiejsza notka właśnie o tym będzie.
O jednym ulubionym podukcie z WIBO (ciężko było wybrać jeden), a także o produkcie, z którym się nie polubiliśmy ;)

Zaczniemy od kosmetyku, mnie nie zachwycił, żeby pozytywnie zakończyć :)


Zestaw rozświetlających cieni Lovely.



klik na zdjęcie, żeby powiększyć.
Były to moje pierwsze cienie do powiek, więc są już baaaardzo stare. Kiedy miałam naście lat wystarczały mi one w zupełności, bo po prostu nie miałam żadnego porównania. Jednakże z czasem zaczęłam zauważać pewne niedoskonałości ;)

Cena jest w miarę zachęcająca, bo wynosi ok 10zł.

Minusy:
  • Kiepska pigmentacja. Na ręce wyglądają jako tako, ale ciężko przenieść kolor na powiekę
  • Bardzo twarde ;/ przez co właśnie trudno się je nakłada
  • Osypują się
  • Nietrwałe, nawet z bazą. Szybko się rolują na powiece. 
  • Opakowanie... ciężko się otwierało, poza tym ... jak możecie zobaczyć na zdjęciu, czyste to one nie jest - szybko się brudziło
  • Aplikator ... nie będę komentować :D


Plusy:
  • cena
  • dostępność


No, trochę sobie ponarzekałam :) to teraz czas na mojego ulubionego ulubieńca z Wibo :)


A jest nim oczywiście... eyeliner !

Eyelinera zaczęłam używać będąc już na studiach. 
Nigdy nie potrafiłam sobie zrobić kreski zwykłą kredką, więc nie ukrywam, że bałam się tego "wynalazku".
Żeby nie wyrzucać kasy w błoto, gdybym się jednak nie nauczyła robić kreski, postanowiłam kupić coś taniego. Wybór padł na Wibo. Nie żałuję! Do dziś go używam i nie wyobrażam sobie makijażu bez kreski :)


Kocham go za:
  • cenę ( ok. 8zł ) ;)
  • mały, precyzyjny pędzelek
  • głęboką czerń
  • nie zasycha w opakowaniu
  • wystarcza na długo
  • zmywa się bezproblemowo
  • nie za rzadka i nie za gęsta konsystencja - idealna
  • szybko zasycha na powiece, dzięki czemu nie odbija się :)
  • czy coś pominęłam ? ;)

Minusem może być to, ze dosyć szybko ścierają się napisy z opakowania, lecz mnie osobiście to nie przeszkadza ;) I kupując trzeba sprawdzać pędzelek. Kiedyś trafił mi się rozdwojony i bardzo ciężko było mi zrobić dobrą kreskę.

Miałam wiele eyelinerów, nieco droższych od tego i żaden się nie spisywał tak dobrze jak Wibo :) Więc po co przepłacać ?

I to tyle :)

Jakie są Wasze perełki i buble z Wibo ? Chętnie poczytam :)

niedziela, 10 marca 2013

Tołpa - żel do mycia twarzy i oczu

Drugi post w ciągu jednego dnia?
To już wyczyn! :D


Lecimy z recenzją żelu do mycia twarzy z Tołpy, z serii Dermo Face Physio. 

Żel ten jest przeznaczony do skóry wrażliwej i bardzo wrażliwej, normalnej i mieszanej.

Od producenta: Usuwa makijaż i zanieczyszczenia. Jest delikatny i ma fizjologiczne pH, dzięki czemu można go używać również do mycia oczu. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Odświeża i przywraca uczucie komfortu (szczególnie po zabiegach dermatologii estetycznej, nadmiernej ekspozycji słonecznej).

Pojemność: 195ml

Cena: ok. 25zł



Opakowanie plastikowe, z pompką, która dozuje odpowiednią ilość produktu. Design jest trochę do poprawy, ponieważ bardzo ciężko się czyta malutkie napisy na przezroczystej buteleczce.
 
Konsystencja bardzo żelowa - gęsta i przezroczysta.
Produkt się nie pieni, aczkolwiek mnie to w żadnym stopniu nie przeszkadza.
Zapach delikatny, niemalże niewyczuwalny.


Działanie:
  • bardzo fajnie zmywa resztki makijażu i oczyszcza buzię (nigdy nie użyłam go jako produktu do demakijażu, najpierw zmywam makijaż żelem z BeBeauty, dopiero potem tym zmywam pozostały brud ;)  )
  • nie podrażnia oczu
  • nie posiada w składzie alkoholu, SLS-ów, alergenów, sztucznych barwników i silikonów
  • w składzie znajdziemy kwas hialuronowy
  • nie zapycha
  • nie wysusza, nie ma efektu "ściągniętej skóry"
  • wydajny! :)
  •  
Jedyne do czego się można przyczepić to obecność parabenów.

Cały skład poniżej ;)




Bardzo ciężko było zrobić zdjęcie składu. Białe napisy na srebrnym, lśniącym tle. 

Podsumowując: 

Uważam, że jest to naprawdę dobry produkt za niewygórowaną cenę. Nie mogę nic napisać czy się sprawdza jako produkt do demakijażu, ale do oczyszczania twarzy z resztek make-upu na pewno :)

Miałyście? Lubicie ? :)

Mobile Mix

 Ciężki tydzień za nami...
Nie miałam zbytnio czasu na pisanie :( ..niestety.
A jak był czas to sił brak.

Jednak cały czas pamiętałam o blogu i postanowiłam zrobić tydzień na zdjęciach ;)
Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)


  1. Praktyki w szkole. Fajna sprawa, ale niestety już dobiegły końca. Chociaż codziennie przygotowania do zajęć i myślenie co zrobić, żeby dzieciakom urozmaicić zajęcia było dość męczące, aczkolwiek podobało mi się :)
  2. Po dniu w szkole czas na krótki relaks przed przygotowaniem do zajęć. Relaks z koktajlem bananowym i Waszymi blogami :)
  3. Piękna, słoneczna pogoda, a ja w drodze na angielski ... :(




    Czas na przyjemności...


    1. Kino. Drogówka. Nie polecam, oj nie polecam!
    2. Dzień Kobiet w klubie :)
    3. Strój na Parapetówkę ;) Znajomi wprowadzili się do nowego mieszkania :)

      I to tyle! :) Teraz szykuje się szybciutko i jadę na zakupy.
      Mam nadzieję, że upoluję jakoś torbę ;)
      Trzymajcie się! :)

niedziela, 3 marca 2013

Zielono mi, czyli Wibo Express Growth nr 49

Witam w to piękne, niedzielne popołudnie :)

Lenicie się tak samo jak ja? ;>


Lenistwo lenistwem, ale chciałam Wam pokazać, co obecnie noszę na pazurkach :)



Niestety nie do końca mogłam złapać odpowiedni kolor. Jest to bardzo ciemna zieleń z drobinkami :)

Lakier stary jak świat, zapomniałam w ogole o jego istnieniu, i muszę się przyznać, że.... jego termin ważności już minął, ale ciiii .... :) Nakładał się bardzo dobrze :) Szybko zasechł :D

I to tyle! :) 

Tak na szybko, bo idę się lenić dalej! :)

Pozdrawiam! :)


piątek, 1 marca 2013

Ulubieńcy lutego :)

Toż to już marzec! Ale ten czas szybko mija... :)
Najwyższa pora na ulubieńców miesiąca!

Nie ma ich za wielu, ale ... mimo wszystko chciałam się z Wami nimi podzielić :)



  1. Tołpa, żel do mycia twarzy i oczu. Skusiła mnie promocyjna cena i nie żałuję :) bardzo fajny produkt, ale na razie nie będę za wiele o nim pisać, bo niedługo pojawi się jego dokładna recenzja.
  2. Clean&Clear, energetyzujący żel myjący. Bardzo fajnie pobudza, w sam raz na poranne wstawanie;) Nie wiem czy poradziłby sobie z jakimś super oczyszczeniem twarzy, ja stosuje go rano, do zmycia nocnych mazideł i do tego spisuje się dobrze :) Również na dniach pojawi się dokładna recenzja.
  3. Avon, krem do stóp. No cóż... już chyba kiedyś pisałam, że te produkty nie powalają, ale ja pałam do nich jakąś dziwną sympatią. Ten urzekł mnie ładnym, długo utrzymującym się zapachem :)
  4. Lirene, krem do rąk. Uratował moje dłonie w największe mrozy! Uwielbiam! Dokładny opis niebawem ;)
  5. Mariza, puder ryżowy. Moja skóra nie potrzebuje jakiegoś niesamowitego zmatowienia, pudrem jedynie utrwalam makijaż. Tego produktu używam już z 1,5 miesiąca i jestem zadowolona :)
  6. Avon, błyszczyk glazewear shine, odcień iced pink. Zawiera drobinki, ale nie jakies takie...nachalne! Daje ładny, delikatny efekt na ustach. Uwielbiam łaczyć go zarówno z mocnym makijażem jak i delikatnym! :)  Na ustach prezentuje się tak ...


      7. Rimmel, Podkład Match Perfection. Zastanawiałam się czy go to umieścić,
          ponieważ łączy nas

          love-hate relationship. Z jednej strony fajnie wyrównuje koloryt skóry, krycie ma dosyć
          delikatne, aczkolwiek dla mnie wystarczające. Jednak dosyć szybko znika z twarzy....
          Nie mam cery bardzo problematycznej więc dlatego postanowiłam go umieścić w
          ulubieńcach, ale gdyby jednak zależało mi na kryciu i długim utrzymaniu się... to na
          pewno nie zagościłby na tej liście.


I to tyle :)
Miałyście coś / polubiłyście ?
Jacy są Wasi ulubieńcy? :) chętnie poczytam.

Pozdrawiam! :)