niedziela, 31 sierpnia 2014

Nowości, czyli co przygarnęłam w ostatnim czasie

Wakacje, wakacje... i po wakacjach. Rozumiecie to? Nie, do mnie jeszcze nie dotarło. Tzn... ja się cieszę jeszcze wolnym wrześniem, natomiast tak czy siak... już po lecie :(

Żeby jakoś rozweselić ten smutny fakt kończących się wakacji, pokażę Wam co udało mi się przygarnąć w ciągu ostatniego miesiąca. Dawno nie robiłam takiego wpisu (ostatni raz chyba w lutym!), dlatego już na niego czas :D


Na przełomie lipca i sierpnia byłam w Grecji. Oczywiście nie obyłoby się bez kupienia greckich kosmetyków :)



Firma Korres jest grecką firmą, która produkuje kosmetyki naturalne. Są one dostępne w polskich Sephorach. Początkowo trochę szkoda było mi kasy, ale jak sprawdziłam na stronie Sephory ceny tych produktów to kupowałam je z uśmiechem! :)

- 4 żele pod prysznic - dwa o zapachu Gruszki bergamotki i dwa cytrusowe.
- balsam do ust
- mleczko do ciała o zapachu japońskiej róży


Obrabowałam też sklep z naturalnymi mydełkami :)
Jeśli chodzi o greckie kosmetyki to to już wszystko.


- pilnik do stóp FussWohl
- krem do rąk Lirene
- serum do biustu od Eveline. Tyle dobrego się naczytałam o tym, że musiałam w końcu kupić.
- Rexona, antyperpirant.
- Isana, mydło do rąk z edycji limitowanej.


- Eveline, dwa lakiery do paznokci - w odcieniu 920 i 917
- GR velvet matte - kolor 13. Moja pierwsza pomadka z tej serii. Pierwsze wrażenia - super! :)


Zakupy z DM, które zrobili dla mnie rodzice.

- żele pod prysznic z Balea
- Alverde, balsam do ust

czekam jeszcze na różowe jajeczko z Ebelin :)

Wczoraj też dowiedziałam się, że wygrałam rozdanie u Ewy!


Odżywka Revitalash trafi w moje rączki! Na pewno dam Wam znać po zakończonej kuracji! ;)

To wszystko jeśli chodzi o moje nabytki kosmetyczne. Ciuchowych i niekosmetycznych nie pokazuje, bo za długi byłby ten post :P

Miałyście coś z pokazanych przeze mnie kosmetyków? :)

Pozdrawiam i leniwej niedzieli życzę! :*
Weronika

czwartek, 28 sierpnia 2014

(nie)Perfekcyjna Pani Domu - kilka przydatnych rad.

Witajcie!

Dziś nie będzie kosmetycznie, ale nadal pozostajemy w naszym babskim gronie ;) ...chociaż myślę, że w tym poście i panowie znajdą cenne uwagi warte zapamiętania ;)

W tej notce chciałabym podzielić się z Wami kilkoma sposobami... na sprzątanie!
Tak, właśnie tak... Nie tylko dbamy o siebie, ale każdego dnia też staramy się też utrzymać nasze gniazdko w czystości.

1. Mycie okien

Która z nas nie walczyła ze smugami? Chyba każda! A sposób na nie jest bardzo prosty!
Wystarczy do wody do mycia okien dodać odrobinę alkoholu albo octu, następnie wytrzeć okna do sucha używając przy tym gazet (!) albo papierowego ręcznika.
Przy myciu okien pamiętajmy o czystych ściereczkach!

2. Plamy:

- pomadka do ust.
  Przed praniem należy nanieść (watą lub szmatką) czysty alkohol bądź amoniak (ale nie na jedwab i bawełnę!). Pamiętajcie, żeby nie trzeć plamy. Następnie pierzemy wg zaleceń na metce.

- podkład
  Nanieść odrobinę płynu do mycia naczyń i ubrać wg zaleceń na metce.
  Słyszałam też, że wystarczy ubranie z plamą położyć na trawie i następnego dnia plamy nie będzie. Nie    wiem czy naprawdę działa, nigdy nie sprawdzałam :P ale dzielę się tą informacją z Wami ;)

- tusz do rzęs
  Należy przepłukać ciepłą wodą, a następnie wyczyść kwasem octowym.
  Zaschniętą plamę z tuszu namoczyć w wodzie z dużą ilością mydła. Pozostawić na całą noc i wyprać wg zaleceń na metce.

- krew (świeża)
  Wystarczy plamę polać wodą mineralną i wrzucić do pralki.

- krew (zaschnięta)
  W tej sytuacji najlepiej pomoże woda utleniona, ale trzeba uważać, bo może odbarwić materiał.
  Wyjściem alternatywnym z tej sytuacji jest użycie wody z sokiem z cytryny.

UWAGA! DO PLAM Z KRWI UŻYWAMY TYLKO ZIMNEJ WODY!
 

3. Srebro

Rozpuścić łyżkę pasty do zębów w... mleku! Włożyć srebrną biżuterię na godzinę, następnie umyć i pozostawić do wyschnięcia. Będzie jak nowa!

4. Grzyb

Nieprzyjemna sprawa, ale jak już jest to trzeba sobie z nią poradzić. Jak to zrobić?
Mieszamy wodę z nadtlenkiem wodoru z farby do włosów (zachowując przy tym takie same proporcje). Używając butelki z atomizerem rozpylamy roztwór na grzyb i pozostawiamy do wyschnięcia. Jeśli jest potrzeba to powtarzamy czynność.
Uwaga na kolorowe ściany!

5. Buty zamszowe

Jestem mistrzem w brudzeniu butów! Jak wyczyścić buty zamszowe? Proste! Używając zwykłej gumki do ścierania. Następnie przetrzeć miękką szczoteczką, aby usunąć ślady po gumce.

Na razie to tyle jeśli chodzi o porady z cyklu "(nie)Perfekcyjna Pani Domu". Skąd o nich wiem? Z książek, gazet i często zapamiętuje też porady Małgorzaty Rozenek.
Mam nadzieję, że okażą się one dla Was przydatne i z nich skorzystacie.



Wy macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na sprzątanie? :)
Podzielcie się nimi w komenatrzach.

Pozdrawiam!
Weronika

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

TAG: Zaczynając od zera, czyli Starting Over Tag

Witajcie!

Ostatnio na YouTube pojawił się nowy TAG: Starting over. Spodobał mi się na tyle, że postanowiłam zrobić go również u siebie na blogu :)

O co chodzi?

Wyobraźmy sobie, że budzimy się pewnego pięknego dnia, w cudownym nastroju.
Jednak nagle okazuje się, że wszystkie nasze kolorowe kosmetyki zniknęły!
Po jakie 10 kosmetyków pobiegniesz najpierw?

Ciężko było wybrać tylko 10, ale... nie ma czasu biegać po sklepach i kupować więcej ;)

Moja "Szczęśliwa dziesiątka" to:


1. Podkład Revlon ColorStay. Póki co, to jest mój ulubiony podkład :) Recenzję możecie przeczytać TU.

2. Korektor MAC ProLongwear. Obecnie używam czegoś innego, ale w takiej sytuacji na pewno pobiegłabym po ten ;)

3. Puder bambusowy z jedwabiem z Paese. Na zdjęciu widać tylko próbkę, którą dostałam w jakimś boxie. Używałam go ponad miesiąc, spodobał mi się na tyle, że na pewno go kupię... w gdyby wszystkie moje kosmetyki zniknęły z pewnością pobiegłabym po niego.


4. Paletka cieni MUA Undress me too. Jeden produkt, a kilka cieni, więc spokojnie mogłabym zrobić makijaż zarówno dzienny jak i wieczorowy :) Recenzja TU.  ...tylko ciężko byłoby mi kupić tę paletkę stacjonarnie :(

5. Color Tattoo w odcieniu 40 - Permanent Taupe. Cień do wypełniania brwi. Kiedyś uważałam, że takie produkty nie są mi do niczego potrzebne, ale na szczęście dziś już mam inne zdanie ;)

6. Eyeliner z Maybelline.

7. Maskara Colossal Volum. Ta żółta to zdecydowanie moja ulubiona :)

8. MAC, żel do brwi. Nie wyobrażam już sobie, że mogłabym go nie mieć ;) Recenzja TU.

9. HEAN, baza pod cienie. Nie wiem czy akurat musiałaby to być ta, ale obecnie jej używam i nie mam powodów do narzekań.

10. Avon, błyszczyk w odcieniu iced pink. Pasuje zarówno do dziennych makijaży, jak i do wieczorowych.

To cała moja dziesiątka. Gdyyybym mogła jakoś przemycić jeszcze jeden produkt, to na pewno byłby to bronzer. Teraz używam z Catrice, ale następny będzie z NYX albo MAC'a.

Nie będę nikogo tagować. Jeśli ktoś ma ochotę zrobić ten TAG u siebie to serdecznie zachęcam :)
Dajcie znać jakie byłyby Wasze wybrane kosmetyki :)

Pozdrawiam! I życzę udanego tygodnia!

środa, 20 sierpnia 2014

Sierpniowe BeGlossy - Letnie orzeźwienie, pomarańczowe pudełko i moje rozczarowanie.

Witajcie!

Dziś od rana wyczekiwałam kuriera, który miał dostarczyć mi sierpniowe BeGlossy.
Dokładnie rok temu zamówiłam swoje pierwsze pudełko. Nie było ono udane, dlatego tamten raz był pierwszym i ostatnim, ale do wczoraj.
Coś mnie podkusiło, żeby znowu zamówić. No bo edycja limitowana - letnie orzeźwienie, jakieś pomarańczowe pudełko, no bo 8 kosmetyków zamiast 5, no bo Martyna u siebie w UK dostała fajnego boxa i ja też chciałam!

Od 8 rano, jak ten głupek, wyczekiwałam kuriera. W końcu się pojawił. W końcu dostałam pudełko.



Po otworzeniu pudełka, poza ekscytacją czułam piękny, pomarańczowy zapach.
Przegrzebałam się przez te wszystkie karteczki, papierki. Wreszcie moim oczom ukazała się zawartość pudełka.


Z każdym wyjmowanym produktem moja ekscytacja znikała. A w pewnym momencie w jej miejsce weszła złość i rozczarowanie. Ale! Po kolei... najpierw o tym, co znalazłam w pudełku.


1. Cashmere Illuminator, rozświetlający krem liftingujący. 
Polecany dla osób po 30 roku życia. Tak! Na pewno mi się przyda! Cóż.. oddam mamie. No nic, jeden nietrafiony produkt to nie tragedia.

Cena produktu: 35,99zł za 30ml, natomiast w pudełku jest produkt 15ml.

2. Organique, mydło glicerynowe pomarańcza z chili.
I to jest sprawca tego pięknego zapachu, jaki unosił się po otworzeniu pudełka. Produkt wytwarzany ręcznie. Na pewno z przyjemnością zużyję.

Cena: 14,90zł za 100g. W pudełku - 50g.

3. Joanna, Oleje świata - balsam do miejsc suchych 3w1 z masłem pomarańczowym.
Czytałam o tym balsamie u Angieliki, sama chciałam go kupić, więc produkt trafiony!

Cena: 6zł za 8g. W pudełku produkt pełnowymiarowy.

4. Iwostin, żel do mycia hypoalergiczny.
Jestem na etapie szukania dobrego żelu do mycia twarzy, bo mój dobił już dna. Chętnie przetestuję.

Cena: 33,50zł za 200ml. W pudełku - 100ml.

5. YU-BE, Moisturising Skin Cream.
Krem nawilżający na bazie gliceryny, wzbogacony w wit. E, wit. B2 i kamforę. Doskonale nawilża skórę.

Bardzo fajnie, tylko nie wiem czy to wystarczy mi, żeby trzy razy posmarować dłonie. Poszaleli z tą próbką.

Cena: 48zł za 33g. W pudełku - 3g.

6. So Susan, Concealer Quad.
Zestaw korektorów w czterech odcieniach.
Z pewnością wypróbuję. Dobrze, że jest w czterech kolorach - może któryś będzie pasował do mojej cery.

Cena: 86zł za 4g. W pudełku pełnowymiarowy produkt.

7. Olay, krem pod oczy Anti - Wrinke.
Kolejny produkt dla osób powyżej 30 roku życia.
To wkurzyło mnie najbardziej! Dlaczego?
Po 1. - w innych pudełkach dziewczyny zamiast tego dostały pomarańczowy balsam do ust Organique. Zgadnijcie, który produkt bardziej by mi odpowiadał?
Po 2. - zamawiając pudełko wypełniam "Profil Piękności", aby mogli dopasować kosmetyki do mnie. Czy ktokolwiek na to patrzy?! Wysłać krem przeciwzmarszczkowy 20letniej dziewczynie? To raczej średni pomysł. TYM BARDZIEJ, że zamiast tego wysyłali też inny produkt.

I to wszystko co było w moim pudełku.
Tak, tak. Nie pomyliłyście się. Dostałam 7 produktów zamiast 8.
Brakujący produkt to Nails Inc, Matujący Top  Coat.


Napisałam maila do beGlossy w tej sprawie, oczywiście pozwoliłam sobie zapytać czy zwracają uwagę na Profil Piękności, tak jak obiecują na stronie przy zamawianiu, bo wysłanie kremu 30+ dziewczynie 20letniej jest słabe. (Oczywiście delikatniej to ujęłam)
Jak zostałam potraktowana? Zlana ciepłym moczem! Dostałam maila z informacją, że wyślą mi brakujący produkt pocztą. Koniec maila. Nie chciałam lawiny wyjaśnień, tłumaczeń czy przeprosin! Wystarczyłoby gdyby odpowiedzieli na moje pytanie głupim jednym zdaniem, nawet coś w stylu "nie jesteśmy w stanie wszystkiego dopilnować" byłoby lepsze, niż NIC!
"Powietrzem jestem..."

Możecie powiedzieć, że skoro zamawiam takie pudełko to powinnam się liczyć z tym, że dostane nietrafiony produkt. Pewnie, że się z tym liczę! Tylko jeśli poświęcam czas i odpowiadam na pytania o sobie, to chyba w jakimś celu, prawda? Tym bardziej, że do jednych szedł taki produkt, a do innych inny. Bo gdyby nie było w czym wybierać i wszyscy dostaliby to samo to trudno, przełknęłabym ślinę psiocząc na BeGlossy, że młodym dziewczętom wciskają produkty dla starszych osób.

Tym razem to z pewnością moje ostatnie pudełko BeGlossy. Mimo kilku fajnych produktów, jestem rozżalona i zła przez to, w jaki sposób potraktowano mojego maila. Jak powietrze. Dodatkowo brakujący produkt, na który znowu będę musiała czekać. Jest to dosyć irytujący, że to zawsze U MNIE musi się coś nie zgadzać.
(Nie tylko z tym pudełkiem. Na co dzień w życiu też tak mam. Np. na studiach 100 dyplomów wypisanych i tylko w jednym jest błąd. Zgadnijcie u kogo. - taka mała anegdotka )

Wybaczcie te gorzkie żale, ale musiałam wyrzucić to z siebie. A w końcu komu miałam o tym "opowiedzieć" jak nie Wam?

Ufff... trochę zmaltretowałam klawiaturę! Jest ktoś, kto dotrwał do końca nie przewijając większości moich wypocin? :D

Dajcie znać czy zamówiłyście BeGlossy i jaka jest Wasza opinia :) Chętnie poczytam.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :*

niedziela, 17 sierpnia 2014

Eveline, Magical CC Cream - Nawilżająco-rozświetlający krem 8w1. Idealny na lato?

Witajcie!

Po dwóch tygodniach błogiego lenistwa w przepięknej Kefalonii strasznie ciężko jest mi się zebrać do czegokolwiek! Nawet do napisania notki. Od kilku dni się zbieram, żeby coś naskrobać no i w końcu jestem! :)

A bohaterem dzisiejszej notki będzie nawilżająco rozświetlający krem CC od Eveline.


Produkt ten otrzymałam podczas spotkania blogerskiego na początku lata. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ na lato chciałam zrezygnować z ciężkich podkładów, a zastąpić je czymś lekkim.


Krem CC kupujemy w kartonowym pudełeczku, a w środku znajdujemy 30ml tubkę kremu. Za tę trzydziestomililitrową "przyjemność" musimy zapłacić ok 25zł.


O czym zapewnia nas producent?

Sensacyjna formuła z naturalnymi mikrokapsułkami podczas aplikacji z białego kremu zmienia się w rozświetlający fluid. Nadaje skórze jednolity ciepły koloryt, długotrwale nawilża i regeneruje. Świeża, lekka tekstura pozostawia na skórze pudrowy efekt, cera jest aksamitnie gładka. Krem dopasowuje się do każdej karnacji, nadając skórze naturalny wygląd bez efektu maski.

Nawilżająco-rozświetlający krem CC 8w1 przeznaczony jest do każdego typu cery. Formuła oparta na innowacyjnym kompleksie DIAMONDS & GOLD 24k SKIN COMPLEX tworzy napinającą mikrokrystaliczną siateczkę, dodając skórze jędrności i elastyczności. Krem bogaty w czyste 24-karatowe złoto i prawdziwy diament wygładza zmarszczki i zapobiega im powstawaniu. Intensywnie nawilża i uelastycznia. Składniki mineralne działające w synergii z biokwasem hialuronowym oraz peptydem najnowszej generacji matrixyl 3000 długotrwale nawilżają i wyrównują koloryt cery. Krem CC pobudza mikrokrążenie, przywraca blask i energię.

Skład:


Moja opinia

Na początku wspomnę o zapachu, bo jest on w tym kremie najlepszy. Przepięknie pachnie - słodyczą kwiatów (o ile jest taki zapach :D ). Niestety po nałożeniu na buzię jest on kompletnie niewyczuwalny.
Rzeczywiście wyrównuje koloryt skóry, ładnie ją przy tym wygładzając i dodając zdrowego blasku. Krycie jest słabe, a nawet powiedziałabym, że nie ma go wcale. Więc ten krem na pewno nie sprawdzi się osobom z dużymi problemami skórnymi.
Plusem na pewno jest filtr SPF 15, idealnie na lato ... choć nie tylko.
Konsystencja lekka, krem w kolorze białym z malutkimi drobinkami, ale spokojnie, nie bieli nam twarz. Po rozsmarowaniu dopasowuje się on do koloru naszej cery.
Wyczuwalne jest również nawilżenie, o którym wspomina producent. Jednak ja pod ten krem i tak nakładałam swój krem nawilżający.


Jak do tej pory wszystko świetnie brzmi, prawda? Rzeczywiście, byłby to świetny produkt na lato!
Ale niestety masakrycznie mnie pozapychał! Już po kilku dniach stosowania zauważyłam znaczne pogorszenie się stanu mojej cery. Nie wiedziałam czy to wina kremu, czy może moja skóra przechodzi gorszy okres. Po zniknięciu wszystkich niechcianych gości na mojej buzi spróbowałam ponownie. Nie musiałam długo czekać na następnych nieprzyjaciół. I w ten oto prosty sposób skończyła się moja miłość do tego kremu.

Mimo wszystkich plusów, nie mogę polecić tego kremu. Chyba że Was nic nie rusza, możecie nakładać co chcecie, a Wasza skóra i tak jest nieskazitelnie piękna - wtedy jak najbardziej polecam wypróbować :)

Nadal chcę odejść od ciężkich podkładów. Zdecydowałam się już na kupno kremu BB Mischa Perfect Cover, ale czekam aż zejdzie mi opalenizna, aby móc zamówić odcień pasujący do mojego prawdziwego koloru skóry.

A Wy stawiacie na podkłady czy też staracie się zaleźć coś lżejszego? Dajcie znać czego używacie :)

Pozdrawiam!

niedziela, 10 sierpnia 2014

Ponowne ogłoszenie wyników!

Witajcie!

Niestety, zwyciężczyni nagrody niespodzianki nie zgłosiła się do mnie w czasie 48h, nie podała też nigdzie żadnej informacji o ewentualnym wyjeździe (jest okres urlopowy - biorę to pod uwagę ;) ), a nie mogę czekać w nieskończoność. To również opóźnia wysłanie paczki do Moniki, która wygrała BB.

Dlatego musiałam wylosować kolejną osobę.
Mam nadzieję, że tym razem dostanę adres w określonym czasie :)

Nagroda niespodzianka trafia do...


Gratuluję :) i czekam 48h na Twój adres :)

Pozdrawiam!

piątek, 8 sierpnia 2014

Wyniki rozdania!

Witajcie!

Jestem już w domu, niestety :(

Jako że wyniki rozdania bardzo się opóźniły przez mój wyjazd postanowiłam od razu po przebudzeniu zabrać się za zliczanie głosów :)

Jesteście ciekawe efektów? ;)

Beauty Blender wędruje do.... 



Natomiast nagroda niespodzianka trafia do ..



Dziewczynom serdecznie gratuluję! Zaraz dostaniecie ode mnie maila ;)
Na adres wysyłki czekam 48h! Potem losuję kolejną osobę ;)

Pozostałym osobom bardzo dziękuję za udział w zabawie :)
Nie zniechęcajcie się ;)

Niedługo będę miała dla Was kolejną niespodziankę :)

Miłego dnia!
Buziaki :*

sobota, 2 sierpnia 2014

Pozdrowienia z Kefalonii :) - zdjęcia

Witajcie!  :)

Wifi w hotelu + chwilka wolnego = nowa notka na blogu :)

Na początek - żyję i mam się dobrze :) ba! Mam się rewelacyjnie! Zakochałam się w tym miejscu totalnie!

Kefalonia jest to jedna z wysp greckich - najwieksza wyspa jońska. Zwiedziliśmy ją już niemalże wszerz i wzdłuż. Zazwyczaj wychodzę z założenia, że bezsensu jest jechać gdzieś,  gdzie juz sie było. Lepiej wydać kasę i zobaczyć coś nowego.  Ale w tym przypadku jest inaczej. To miejsce skradło moje serce i chętnie jeszcze tu wrócę,  chociazby tylko na tydzień :)

Teraz kilka zdjęć,  które udało mi się zrobić telefonem,  choc przyznaje,  że raczej o tym zapominalam i trzskalam zdjecia aparatem ;) ale...co mam to Wam pokażę, bo miejsce jest naprawdę bardzo urokliwe :)




Jezioro Melissani





Jaskinia Drogarati




Na wczorajszym spacerku spotkaliśmy żółwia morskiego :)

Na razie to tyle, bo bardzo ciężko się pisze notkę na telefonie :( ale koniecznie chcialam do Was coś napisać :) także przepraszam jeśli coś jest nie tak,  za duże odstępy czy inne takie :)

W ogóle!  Dzisiaj pierwszy raz w życiu przeżyłam trzęsienie ziemi :D takie lekkie, ale łóżko mi wibrowalo przez kilka sekund ;)


Pozdrawiam z upalnej Kefalonii :*
I idę się schłodzić do basenu :)

Buziaki ;*