czwartek, 24 lipca 2014

Wakacyjna kosmetyczka + informacje o wynikach rozdania

Witajcie! :)

Teraz jak to czytacie to ja pewnie jestem w samolocie bądź już wypoczywam :)
Jadę na wakacje, dlatego też postanowiłam pokazać Wam cóż takiego znalazło się w mojej kosmetyczce. Od razu zaznaczę, że należę do osób, które nie potrafią wziąć mało, bo zawsze się wszystko przyda ;)


Zacznijmy od pielęgnacji - czyli największa kosmetyczka :)


1. Balea, żel pod prysznic.
2. Alterra, szampon.
3. GlissKur, ulubiona odżywka do włosów.
4. Sun Ozon, krem z filtrem 20
5. Soraya, kojący żel po opalaniu - na pewno się przyda!
Szóstka zjedzona ^^^
7. DAX, krem do twarzy z filtrem 50.
8. Golarki
9. Gilette, SatinCare - ulubiony żel do golenia
10. BeBeauty, żel micelarny
11. AA Prestige - emulsja do mycia twarzy. Recenzja TU.
12. L'Oreal, nawilżający krem do twarzy
13. Rexona, antyperspirant.
14.L'Oreal, nawilżający krem pod oczy
15. Bath&Body Works, antybakteryjny żel do rąk. Recenzja TU.
16. Carmex o zapachu wanilii. Nie lubię Carmexu, ale wzięłam go tylko ze względu na SPF 15 (ostatnio nad morzem spaliłam nawet usta :( )
17. La Roche Posay - krem do twarzy. Recenzja TU.

CO ZAPOMNIAŁAM SFOTOGRAFOWAĆ, A TRAFIŁO DO KOSMETYCZKI?

Iwostin, tonik do twarzy
Garnier, płyn micelarny
Eveline, płyn do higieny intymnej
Ziaja, wazelina kosmetyczna

Kolorówka


1. Paletka cieni MUA. Recenzja TU.
2. Hean, baza pod cienie.
3. Ardell, sztuczne rzęsy. Recenzja TU.
4. Maybelline, eyeliner w żelu
5. DUO, klej do rzęs
6. Maybelline, color tattoo
    - On and on bronze
    - Premanent Taupe
7. NYX, biała kredka
8. MAC, żel do brwi. Recenzja TU.
9. Manhattan, puder do twarzy.
10. L'Oreal, korektor
11. Mischa Perfect Cover - próbka kremu BB
12. Maybelline, ColorWisper 130 - Pink Possibilities
13 i 14. Ulubiony duet, o którym pisałam TUTAJ.
15. Pęseta
16. Zalotka

O CZYM ZAPOMNIAŁAM?

Maybelline, Tusz do rzęs

Ostatnia, najmniejsza kosmetyczka to... PAZNOKCIE


1. Isana, zmywacz do paznokci
2. Eveline, odżywka
3. SallyHansen, ulubiony TopCoat
4. Lakiery:
 - Lemax
 - P2
 - GR
 - GR - Rich Color
 - Vernis

I to tyle! Trochę tego nabrałam, nie ma co! Ale... w końcu jestem kobietą, muszę być gotowa na wszystko ;)

Dużo, mało? :D Jakie jest Wasze zdanie? Też bierzecie połowę swojego dorobku na dwa tygodnie wakacji? 

* * * * * * * * * * * * * * *

Informacje o wynikach rozdania

Serdecznie dziękuję wszystkim za udział! Niestety, wyniki pojawią się dopiero po moim powrocie, czyli około 10.08.2014r.  Bardzo Was za to przepraszam, ale dwa miesiące temu, kiedy ogłaszałam rozdanie nie wiedziałam jeszcze kiedy wyjadę ;) Starałam się zrobić wszystko, aby móc podać Wam je dzisiaj, ale niestety się nie udało. Za chwilę miną 24h jak jestem na nogach, dzisiaj nawet na pół godziny nie było mi dane spokojnie usiąść.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)

* * * * * * * * * * * * * * *


A dokąd jadę?



TAM!



Nie wiem, czy będę mieć dostęp do internetu. Nawet lepiej byłoby dla mnie, gdyby nie było ;)
Dlatego nie będzie mnie przez ponad 2 tygodnie, ale jak wrócię to nadrobię zaległości na Waszych blogach :)

Oczywiście jeśli macie ochotę mnie śledzić to  zapraszam na swój INSTAGRAM, tam pewnie będą się od czasu do czasu pojawiać zdjęcia ;)

Pozdrawiam! :)

wtorek, 22 lipca 2014

Wakacyjne paznokcie i ostatnie godziny rozdania!!!

Witajcie!

Jak się już wcześniej chwaliłam, ostatnio spędziłam kilka dni nad naszym polskim morzem.
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać paznokcie, jakie miałam przez cały ten wyjazd :)






Nie wiem jak Wam, ale mnie się te paznokcie kojarzą z wakacyjnym zachodem słońca na plaży :)

Widzicie podobieństwo? :)

Niektórzy mogą powiedzieć, że ombre jest już niemodne, ale szczerze? Mam to gdzieś! :)

* * * 

Oczywiście przypominam o ROZDANIU!!

http://desire25.blogspot.com/2014/06/zgarnij-beautyblender-urodzinowe.html

 Pozostało już bardzo mało czasu!
Można się zgłaszać jeszcze tylko dzisiaj do godziny 23:59!


Pozdrawiam!

niedziela, 20 lipca 2014

Bath&Body Works - mydło w piance

Witajcie! :)

Właśnie wróciłam z kilkudniowego pobytu nad morzem, stąd zastój w pisaniu :)
Pogoda jak najbardziej dopisała, niepozorne słońce ostro przygrzało no i... dupska spalone :P
Mniejsza o tym, pocierpię sobie w samotności, a Was zapraszam na recenzję słynnego mydła w piance z Bath&Body Works.


Mydełko oczywiście dostępne tylko w sklepach Bath&Body Works.
Pierwszym minusem jest z pewnością cena - regularnie kosztuje 29zł, co jest istnym szaleństwem! Ja kupiłam na promocji za 14,90zł, co też uważam, że jest bardzo dużo, ale... chęć wypróbowania była większa niż zdrowy rozsądek.

Wybór zapachów ogromny! Ja skusiłam się na japenese cherry blossom.

Skład:


Opakowanie jest bardzo wygodne. Dzięki przezroczystości widzimy ile produktu zostało, a także jak szybko go ubywa. Dodatkowo oczywiście pompka jest też dużym plusem. Nie zacina się, wydobywa odpowiednią ilość produktu, aby umyć dłonie.


Konsystencja płynna, przechodząca w delikatną piankę. Dobrze oczyszcza dłonie, pozostawiając po sobie długo wyczuwalny zapach.
Dla mnie rola mydła (tak samo jak i żelu pod prysznic) jest jednoznaczna - ma dobrze oczyszczać i dobrze się pienić. Wiadomo, zapach jest dodatkowym przyjemnym atutem.
To mydełko posiada wszystko - oczyszcza, pieni się i pięknie pachnie.

Niestety, nie jest to produkt idealny.
Na jego niekorzyść działa wydajność, a raczej jej brak. Mydło bardzo szybko się zużywa, co przy cenie 30zł nie jest raczej mile widziane.
Kolejnym minusem jest wysuszanie skóry. Co prawda nie wysusza jej na wiór i nie muszę już, teraz, natychmiast smarować dłoni kremem, jednak z pewnością częściej je nawilżam.


Podsumowując - mydełko ślicznie pachnie, świetnie oczyszcza i jest przyjemne w użyciu, ale za taką cenę to to chciałabym, aby wystarczyło mi na dłużej niż 2-3tygodnie. Biorąc pod uwagę fakt, że bardzo często myję dłonie.
Jeśli kiedyś będąc w Warszawie i trafię na promocję, że będzie można kupić te mydełka za 8zł, to kupię ponownie, natomiast za cenę 15 zł (bo o kwocie regularnej nawet nie ma co wspominać) to na pewno się wstrzymam.

Recenzja bardzo na szybko i krótko, ale w sumie... co więcej mogę napisać o mydle do rąk?
Jeśli pominęłam jakąś istotną informację - pytajcie w komentarzach, na pewno odpowiem:)

A Wy miałyście z nimi do czynienia? Jakie są Wasze odczucia?

Buziaki :*

* * *

http://desire25.blogspot.com/2014/06/zgarnij-beautyblender-urodzinowe.html

środa, 16 lipca 2014

Alverde - pianka do mycia twarzy 3 w 1

Witajcie!

Dziś, tak jak widać w tytule, lecimy z recenzją pianki myjącej z Alverde.

Piankę można kupić DM za ok. 3 euro.


Piankę stosuję od czerwca. Raz dziennie - tylko rano (ale nie używam jej każdego dnia).

Opakowanie

Opakowanie jest przede wszystkim ładne, kolorowe i rzucające się w oczy. Jest ono solidne, twarde i sztywne. Nie ma szans podejrzeć ile produktu nam jeszcze zostało (nawet pod światło).
Jest zaopatrzone w pompkę, co jest ogromnym plusem. Czytałam, że wielu dziewczynom ta pompka trochę szwankowała albo po prostu całkowicie się psuła. Może już ją naprawili, a może po prostu mnie się trafił lepszy egzemplarz, bo ja nie mam z tym problemów :)


Konsystencja i zapach

Jakiej też konsystencji można się spodziewać po PIANCE do mycia twarzy?
Jak na piankę przystało - jest to pianka (fanfary!).
Zapach intensywny, ciężki do określenia. Niby owocowy, niby nie. Mnie on bardzo przeszkadza, mycie twarzy przez to nie jest przyjemnością. Ale .. wielu dziewczynom on jak najbardziej odpowiada :) więc to po prostu rzecz gustu.


Działanie

Przyznam szczerze, że używam tego produktu tylko rano, ponieważ nie mam do niego zaufania, że dokładnie zmyje wszystko z mojej buzi po całym dniu. Natomiast bardzo dobrze radzi sobie z porannym oczyszczaniem. Odświeża, orzeźwia i przygotowuje moją twarz do nałożenia porannych kremów i zrobienia makijażu. Przyjemnie rozprowadza się po buzi. Jedna pompka, czasem półtorej, wystarczy do umycia całą twarz.
Po użyciu jest lekkie uczucie ściągnięcia skóry, ale od razu nakładam krem, więc mi to nie przeszkadza. Poza tym nie wysuszył mi skóry. Zwracałam na to szczególną uwagę, bo spotkałam się z wieloma opiniami, że bardzo wysusza. Mnie to nie spotkało, może dlatego, że stosuję go tylko rano i to też nie każdego dnia? A może po prostu to kwestia mojej cery? Ciężko odpowiedzieć.
Jeśli zwracacie na to uwagę - jest to produkt wegański.


Podsumowując - nie jest to produkt, który powalił mnie na kolana. Zaliczam go do tych bardzo przeciętnych. Co prawda krzywdy mi nie zrobił, ale na pewno nie kupię ponownie.
Miałam, wypróbowałam - cieszę się bardzo i to by było na tyle :P

Miałyście do czynienia z tą pianką? Jak Wam się spisała? :)

Pozdrawiam!

* * *


http://desire25.blogspot.com/2014/06/zgarnij-beautyblender-urodzinowe.html

niedziela, 13 lipca 2014

Wygraj BeautyBlender! - przypominam o rozdaniu :)

Witajcie Kochane!

Czasu zostało już coraz mniej, dlatego przypominam o rozdaniu,
w którym możecie wygrać oryginalny BeautyBlender!
A także prezent niespodziankę ;)

http://desire25.blogspot.com/2014/06/zgarnij-beautyblender-urodzinowe.html


Rozdanie trwa do 22.07.2014r.

Wszystkie informacje znajdziecie TUTAJ!

I również zgłaszamy się pod tym postem -> KLIK! KLIK!

Jeszcze raz życzę powodzenia!

Buziaki :*

wtorek, 8 lipca 2014

Neonowy marmurek idealny na lato!

Witajcie!

Wakacje pełną parą, pogoda dopisuje :D
Dlatego dziś pokażę Wam przepiękny, neonowy lakier od Lemax :)

Ja jestem nim zachwycona! Kupiłam go w typowym sklepie "wszystko po X zł " i kosztował całe 3 złocisze :)

Tak się prezentuje w ostrym słońcu:



A w cieniu i domowym zaciszu:




Bohater dzisiejszej notki :) niestety nie ma żadnego numerka :(


I jak się podoba? :) Macie swoje lakiery "idealne na lato" ? :)

Pozdrawiam!

* * * 


http://desire25.blogspot.com/2014/06/zgarnij-beautyblender-urodzinowe.html

niedziela, 6 lipca 2014

Mali ulubieńcy czerwca

Ulubieńców u mnie już dawno nie było, ostatnio taki wpis był chyba w lutym albo marcu.
Nie ma wielu tych produktów, dlatego są to mali ulubieńcy :)


Balea, żel pod prysznic. Ten akurat jest o zapachu mandarynkowym, ale mam jeszcze w zapasie cała gamę innych zapachów :) Mandarynka pachnie super! Do tego świetnie się pieni i jest śmiesznie tani! Czego chcieć więcej? :)

Bath&Body Works, żel antybakteryjny, o którym pisałam TUTAJ.

Ziaja, wazelina kosmetyczna. Stosuję ją do nawilżania ust i spisuje się świetnie. Fajnie też się sprawdza przy regulacji brwi - odpowiednio posmarowane zmniejsza odczucie "bólu" :) Bardzo dobry produkt za jakieś 2 zł!


Maybelline, color tattoo w odcieniu 40 - Permanent Taupe. Używam tego cienia do wypełniania brwi i jestem zadowolona :) Jak go nałożę tak trzyma sie cały dzień, nic go stamtąd nie ruszy ani się nie rozmazuje :)

Rimmel, pomadka 006 Pink Blush. Pomadki z Rimmela każdy zna i chyba lubi :) Ta ma piękny, różowy odcień, idealny na lato :)

Avon, błyszczyk w odcieniu Iced Pink. Kiedy nie wiem co nałożyć na usta, wybór pada zawsze na ten błyszczyk. Jest delikatny, subtelny i bardzo dziewczęcy.


Chyba najbardziej właśnie lubię te dwa produkty w połączeniu :) Idealna kompozycja na lato!


Ostatni już ulubieńcy to

P2, lakiery do paznokci.
Ciemniejszy odcień to 230 Hot Tango (pewnie w najbliższym czasie zobaczycie go na blogu),
a ten drugi - 014 Summer lovin' , mogłyście go już zobaczyć TUTAJ.

Sally Hansen, Top Coat. Był okres, że szukałam dobrego top coatu, a natrafiałam na same buble. W końcu skusiłam się na Essie, który był bardzo dobry, a w między czasie od przyszłej szwagierki dostałam ten. Muszę stwierdzić, że jest rewelacyjny! Pięknie nabłyszcza, szybko wysycha i przedłuża trwałość lakieru. Niestety, nie wiem ile kosztuje, ale myślę, że ok 30zł.

I to by było na tyle.
Mówiłam, że nie ma tego za dużo :)

Buziaki :*

* * *


http://desire25.blogspot.com/2014/06/zgarnij-beautyblender-urodzinowe.html

piątek, 4 lipca 2014

Palmer's - Skoncentrowany krem na bazie masła kakaowego

Witajcie!

Był okres, że kremy do rąk kupowałam na potęgę! Dzisiaj pokażę Wam jeden z nich.


Od producenta:

Unikalna formuła kremu na bazie masła kakaowego wzbogacona witaminą E,o wyjątkowym działaniu nawilżającym i natłuszczającym,dzięki czemu skóra staje się miękka i gładka.
Krem stworzony do wyjątkowo wrażliwej skóry,eliminuje objawy suchości, przywraca odpowiednią gładkość i miękkość zapobiegając podrażnieniom i zaczerwienieniom.
Idealny do rąk,łokci i kolan.
 
Ode mnie:
 
Naklejka w języku polskim wskazuje, że jest to krem do rąk. Ale... odklejając ją, nigdzie na opakowaniu nie ma informacji o tym, że jest to tylko krem do rąk.
Jest to skoncentrowany krem na bazie masła kakaowego z przeznaczeniem do rąk, łokci, kolan i stóp.
 
Krem ten posiada kakaowy zapach (zaskoczone, co?), nie jest on mocno nachalny, jednak wyczuwalny. Dlatego też nie stosuję go do rąk, bo nie lubię słodko-czekoladowych zapachów na swoim ciele. Przeznaczyłam go do stóp i łokci.



Krem o bardzo zbitej, treściwej konsystencji. Typowa dla masła.
Niewielka ilość wystarczy, aby posmarować całe dłonie czy stopy. Bardzo dobrze się rozprowadza.

Działanie:

Przede wszystkim naprawdę nawilża! Daje długotrwałe nawilżenie, a dodatkowa skóra staje się bardziej miękka (oczywiście przy regularnym stosowaniu). Nie pozostawia uczucia lepkości.
Dzięki swojej konsystencji jest bardzo wydajny! Używam go już od jakiś dwóch miesięcy i jeszcze na trochę wystarczy.

Jeśli macie problemy z suchą skórą dłoni, łokci czy stóp to jak najbardziej Wam polecam wypróbować ten krem :) Ja jestem bardzo zadowolona. Stopy są gotowe na lato, a łokcie ładnie nawilżone :)

Za 60g płacimy jakieś 10-15zł. 

Używałyście? A może macie jakiś inny krem godny polecenia? :)

Pozdrawiam!

* * *



http://desire25.blogspot.com/2014/06/zgarnij-beautyblender-urodzinowe.html