Właśnie wróciłam z kilkudniowego pobytu nad morzem, stąd zastój w pisaniu :)
Pogoda jak najbardziej dopisała, niepozorne słońce ostro przygrzało no i... dupska spalone :P
Mniejsza o tym, pocierpię sobie w samotności, a Was zapraszam na recenzję słynnego mydła w piance z Bath&Body Works.
Mydełko oczywiście dostępne tylko w sklepach Bath&Body Works.
Pierwszym minusem jest z pewnością cena - regularnie kosztuje 29zł, co jest istnym szaleństwem! Ja kupiłam na promocji za 14,90zł, co też uważam, że jest bardzo dużo, ale... chęć wypróbowania była większa niż zdrowy rozsądek.
Wybór zapachów ogromny! Ja skusiłam się na japenese cherry blossom.
Skład:
Opakowanie jest bardzo wygodne. Dzięki przezroczystości widzimy ile produktu zostało, a także jak szybko go ubywa. Dodatkowo oczywiście pompka jest też dużym plusem. Nie zacina się, wydobywa odpowiednią ilość produktu, aby umyć dłonie.
Konsystencja płynna, przechodząca w delikatną piankę. Dobrze oczyszcza dłonie, pozostawiając po sobie długo wyczuwalny zapach.
Dla mnie rola mydła (tak samo jak i żelu pod prysznic) jest jednoznaczna - ma dobrze oczyszczać i dobrze się pienić. Wiadomo, zapach jest dodatkowym przyjemnym atutem.
To mydełko posiada wszystko - oczyszcza, pieni się i pięknie pachnie.
Niestety, nie jest to produkt idealny.
Na jego niekorzyść działa wydajność, a raczej jej brak. Mydło bardzo szybko się zużywa, co przy cenie 30zł nie jest raczej mile widziane.
Kolejnym minusem jest wysuszanie skóry. Co prawda nie wysusza jej na wiór i nie muszę już, teraz, natychmiast smarować dłoni kremem, jednak z pewnością częściej je nawilżam.
Podsumowując - mydełko ślicznie pachnie, świetnie oczyszcza i jest przyjemne w użyciu, ale za taką cenę to to chciałabym, aby wystarczyło mi na dłużej niż 2-3tygodnie. Biorąc pod uwagę fakt, że bardzo często myję dłonie.
Jeśli kiedyś będąc w Warszawie i trafię na promocję, że będzie można kupić te mydełka za 8zł, to kupię ponownie, natomiast za cenę 15 zł (bo o kwocie regularnej nawet nie ma co wspominać) to na pewno się wstrzymam.
Recenzja bardzo na szybko i krótko, ale w sumie... co więcej mogę napisać o mydle do rąk?
Jeśli pominęłam jakąś istotną informację - pytajcie w komentarzach, na pewno odpowiem:)
A Wy miałyście z nimi do czynienia? Jakie są Wasze odczucia?
Buziaki :*
* * *
Ciekawe mydełko ;D i wygląda uroczo :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to mydło :).
OdpowiedzUsuńza taką cenę nawet jakby było super hiper świetne to bym się nie skusiła :D
OdpowiedzUsuńTeż miałam opory, ale... raz się żyje, a pieniądz - rzecz nabyta :P
UsuńChętnie bym wypróbowała gdyby była możliwość, choć martwi mnie wysuszenie ;)
OdpowiedzUsuńNie jest to jakieś mocne wysuszenie, ale wyczuwalne niestety.
UsuńAczkolwiek... mnie może przesuszać, ale Ciebie niekoniecznie ;)
Nie kupiłam, kusiło, ale... po co mi takie drogie mydło? :D
OdpowiedzUsuńNie wiem :P Żeby wypróbować i zobaczyć o co tyle szumu :D
UsuńJakbym się zastanawiała przy każdych zakupach po co mi coś tam, to pewnie miałabym z połowę kosmetyków mniej :D
Ty wróciłaś znad morza, a ja dopiero będę jechać :D
OdpowiedzUsuńnie dałabym za mydło 15zł, a tym bardziej 29zł! poza tym mydło, które wystarcza na 2-3tygodnie? żarty jakieś;)
Uważaj na słońce, jest niepozorne, a strzaskać się można w mgnieniu oka :D
UsuńJednego dnia spędziłam 3h na plaży (a smarowałam się kremem z filtrem), a następnego już się chowałam przed słońcem, bo tak mnie wzięło :P
Tak, to fakt! Wydajność tego mydła pozostawia wiele do życzenia
Dobrze że ostrzegasz, ja za tydzień chyba jade nad morze z chłopakiem :)
UsuńJa się prawdopodobnie za kilka dni wybiorę do Chorwacji... plecy mam tak zjarane słońcem po dwóch dniach nad naszym polskim morzem, że już się boje co TAM mnie czeka :D Filtr 30 i do przodu ;)
UsuńSlyszałam ze te o zapachu bawelny jest cudo, niestety ponoc rączki wysuszają te w piance.
OdpowiedzUsuńNiestety wysuszają :(
UsuńWyglądają i pewnie pachną tak ładnie, że i tak kusiłyby mnie gdybym miała do nich dostęp, mimo wysuszania :)
OdpowiedzUsuńJak kiedyś trafię na ich DUŻĄ promocję to pewnie też kupię, ale za chociażby 15zł ... NIGDY!
UsuńMiałam kiedyś i ta forma mydła bardzo mi odpowiadała :)
OdpowiedzUsuńDrogie :P A w rozdaniu biorę już udział :))
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuństrasznie nie ciekawią zapachy, tak wszyscy zachwalają!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez te zachwalanki i ja się skusiłam ;)
UsuńFajowe mydełko, czasami sama też z takimi produktami zaszaleje, a później pukam się w głowę że dałam za mydło tyle pieniędzy ;P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w nim pompka, zapach oraz to że wydobywa się piana a nie żel ;) Jednak nie kupiła bym bo u mnie to by chyba w tydzień poszło, a w dodatku nikt by nie docenił tak fajowego zakupu ;p
U mnie też nikt tego nie docenia :P Dlatego mydełko stoi w rejonie MOICH kosmetyków, ktorych nikt nie rusza :D i tylko ja z niego krzystam :P Trochę samolubne, czyż nie? :D
Usuńdziwne, że jest taki niewydajny, od jakiegoś czasu używam żeli do mycia w formie fianki i służą naprawdę dłuuugo.
OdpowiedzUsuńcóż, ceny B&B works są okrutne ;<
chyba jeszcze nie miałam nic tej marki...
OdpowiedzUsuńMiałam wersję cytrynowa i byłam zachwycona. Niestety nie mam dostępu do tych kosmetyków ;/
OdpowiedzUsuńW sumie nie ma się co dziwić, że wysusza skórę, jak SLS wśród składników na drugim miejscu. Zapach pewnie jest wyraźny bo fragrance czyli parfum również na początku składu mydła. Nie znam tej marki i chyba raczej nie skorzystam.
OdpowiedzUsuńNie maiłam nic z tej firmy, ale ostatnio czytam dużo dobrego i chętnie bym coś przetestowała. Super, że trafiłam na Twoją opinię bo będę mieć na uwadze minusy tej pianki :)
OdpowiedzUsuń