Która z Was nigdy nie słyszała o balsamie do ust z EOS? No, właśnie... żadna! Każda zna, każda słyszała, ale nie każda miała jeszcze okazję wypróbować. I dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moją opinią na temat tego jajeczka.
Od producenta
Balsam zapewnia on długotrwałe nawilżanie oraz widoczne wygładzenie. Bogaty w masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Pozbawiony glutenu, parabenów, ftalenów oraz wazeliny. Balsam do ust EOS jest w 95% organiczny, w 100% naturalny.
Jest wiele wariantów tych balsamów, ja akurat posiadam w wersji Tangerine, czyli mandarynkowej.
Za 7g płacimy ok 20zł. Niestety, nie jest dostępny stacjonarnie. Trzeba szukać na allegro lub w sklepach internetowych.
Opakowanie
Plastikowe "jajeczko" zamykane na "klik" ;) Mimo że plastikowe, to bardzo solidne! Nie da się ukryć, że też jest atrakcyjne i przyciąga wzrok. Za każdym razem kiedy wyjmowałam z torebki to jajeczko, dostawałam pytanie "a co to?".
Zapach
Dosyć dziwny, specyficzny, w sumie mało przyjemny. Jednak po nałożeniu na usta w ogóle go nie czuć. Za to smak mnie zaskoczył - słodki. Na początku co chwila musiałam się smarować tym balsamem, bo szybko znikał z moich ust (czyt. zlizywałam go) ;)
Wydajność i konsystencja
Jest to balsam twardy, zbity, ale mimo wszystko z łatwością możemy posmarować usta, nie martwiąc się, że zmieni swój kształt, albo że zostanie jakieś wgniecenie itp.
Wydajność jak najbardziej na plus! Używam tego balsamu już trzeci miesiąc, a spokojnie jeszcze na drugie tyle mi wystarczy - jak nie dłużej!
Działanie
Balsam z pewnością nawilża i pielęgnuje usta, jeśli same go nie zliżemy, to długo się utrzymuje. Natomiast, nie jest to jakieś spektakularne nawilżenie. Osobom z bardzo wysuszonymi ustami jednak radzę sięgnąć po coś innego. I tak samo na zimę... osoby, które mają problemy z przesuszającymi się ustami - ten balsam może nie dać rady, ale jeśli ktoś większych problemów nie ma - tak jak ja - to spokojnie może używać tego jajeczka również zimą. Jestem pewna, że ten balsam świetnie sprawdzi się dla każdego w okresie wiosenno-letnim, a może i nawet jesiennym.
Balsam nie nadaje żadnego koloru ustom, dzięki czemu możemy się szybko posmarować, nie myśląc o dokładności. Jest bezbarwny, jedynie nabłyszcza usta, co sprawia, że wyglądają one zdrowo. Nie klei się.
Podsumowanie
Bardzo duży plus za to, że produkt jest organiczny i naturalny. Fajny "gadżet" do torebki za niewygórowaną cenę. Generalnie polecam każdemu, jednak (!) nie wszystkim na okres zimowy ;)
Jeśli miałyście to jajeczko to koniecznie dajcie znać co sądzicie i jak Wam się spisuje :)
Pozdrawiam
Weronika
…Uwielbiam jajeczka EOS! Miałam już kilka wersji obecnie używam wersji zielonej :D co prawda nie ma jakiegos mega nawilzenia, ale jest ok :)...
OdpowiedzUsuńja jestem jedną z tych dziewczyn, która o jajeczku eos słyszała, ale wypróbować okazji jeszcze nie miała ;)
OdpowiedzUsuńLubię Eosy, najbardziej Vanilla Mint;)
OdpowiedzUsuńna razie mam nivei te owocowe na te jajeczka tez przyjdzie pora
OdpowiedzUsuńNie miałam tego jajeczka:)
OdpowiedzUsuńWczoraj właśnie złożyłam zamówienie, w którym znajduje się to jajeczko - w ramach prezentu urodzinowego. :) Liczę głównie na zapach i słodki smak, a po za tym przyda się do torebki. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego jajeczka, ale myślę, że mogłabym z nim zdradzić mojego Carmexa.
OdpowiedzUsuńMam, uwielbiam, sprawdza się idealnie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego, ale muszę w końcu je zakupić :)
OdpowiedzUsuńHehe, ale fajnie wygląda, przydałby się i :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie, ale na razie się wstrzymam z zakupem ;p
OdpowiedzUsuńZdecydowanie fajny gadżet ! :) Bardzo mi się podoba jego wygląd :))
OdpowiedzUsuńJest słodki? też bym ciagle go 'zlizywała' ;D
OdpowiedzUsuńZ trudem sie od tego powstrzymuje :)
UsuńOpakowanie cudne. Wygląda pięknie, wszędzie się mieści... idealny gadżet dla kobiety.
OdpowiedzUsuńI tak chcę sama wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie miałam, ale EOSy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTego jajeczka nie miałam, ale używam Balmi, którego recenzja pisze się od tygodnia i zdradzę Ci, że jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kilka wersji [ale na tą niestety za każdym razem nie mogłam trafić :P ] i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego "jajeczka"ale kusi mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńMam słodką miętę i bardzo lubię, zapach jak najbardziej polecam ;)
OdpowiedzUsuńZimą moje usta wymagają jednak solidnego nawilżenia, ale myślę, że wkrótce się skuszę, bo fajnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńno i po czubku :D widać że intensywnie eksploatowany :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem balsamów EOS, może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuń