Była metamorfoza Martyny, to teraz postanowiłam, że ja Wam się pokażę!
Nie jest to wersja imprezowa, tylko w pełni codzienna :)
Przy okazji także jak sobie radzę z nieprzyjacielem... nie, nie z pryszczem. Gorzej! Z opryszczką!
UWAGA!!! BĘDĘ STRASZYĆ!!! :)
Mój pyszczek bez makijażu, w wersji totalnie rozbebłanej!
Czary maryyy ....
I ten nieprzyjaciel ....
Do zakrycia go, ale żeby nie przerywać leczenie używam plastrów Compeed.
TO NIE JEST KOMPLETNA RECENZJA!!!
tylko kilka słów o tym.. tak przy okazji ;)
Opakowanie zawiera 16 plastrów.
Cena ok. 20zł (ale można kupować plastry na sztuki)
Plasterek powinniśmy zmienić po 8h.
Po kilku dniach opryszczka powinna zniknąć.
Ja odnoszę wrażenie, że te plastry nie wysuszają opryszczki, tylko ją rozmiękczają i z każdym zdjęciem plastra odchodzi nam kawałek "skóry". Tym sposobem po czasie znika cała opryszczka.
Szczerze się przyznam, że tylko raz stosowałam te plastry wg zaleceń. Normalnie używam ich tylko, kiedy potrzebuje zakryć niechciane COŚ, żeby nie rzucało się w oczy.
Jednak jeśli pojawia się na ustach to naprawdę tej opryszczki nie widać.
Jeśli chodzi o jedzenie i picie z plastrem na ustach...
Trzeba uważać, bo jeśli mocno nawilżymy to niestety łatwo się odkleja.
A tutaj z plasterkiem...
Widać, ze jest, ale już nie aż tak bardzo. Mam przynajmniej taką nadzieję.
A Wy jak sobie radzicie z takimi niechcianymi kolegami? :)
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!!!! :)
Czemu nie regulujesz tych brwi z przodu? Myślę, że wyglądałabyś wtedy lepiej. :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z poprzedniczką ;)
UsuńPróbowałam! :) nawet kiedys usunęłam to cholerstwo, ale jak poszłam do kosmetyczki to dostałam opierdziel, ze co ja najlepszego zrobiłam!
UsuńI do ktorejkolwiek kosmetyczki bym nie poszła na regulacje brwi, proszę, żeby coś z tym zrobiła.. za kazdym razem jest ta sama odpowiedź "taka uroda Twoich brwi, tego nie można usunąć "
Hmmm...widać dokładnie w którym miejscu włoski odcinają się od reszty wydaje mi się ze gdybyś sugerowała się tym wyszłoby naprawdę dobrze.poza tym dalszy kształt Twoich brwi jest naprawdę super ale rzeczywiście ten przód nie wygląda zbyt ciekawie;(
Usuńślicznie :) niestety walka z tym małym cholerstwem u mnie zdarza się każdej zimy
OdpowiedzUsuńU mnie jak widac nie tylko zimą z tym walczę :(
Usuńmnie się takie coś jeszcze na szczęście nie zdarzyło (odpukać). Na codzień mój makijaż wygląda bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie musiałam jeszcze nigdy sobie z nimi radzić :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz nawet bez makijażu!
hohooo .. dziekuje ;)
Usuńu mnie pewnego razu nie zadziałał ten plaster ;/ nie wiem może się wirus uodpornił...
OdpowiedzUsuńJa nigdy jeszcze nie miła opryszczki. Super przemiana,bardzo ładnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńjej, jaka Ty śliczna jesteś:)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńOpryszczka = koszmar. Plasterki niby są ok, ale u mnie wydłużają stan choroby. Próbowałaś potraktować to paskudztwo olejek z drzewa herbacianego ? mi pomaga ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze, że zmniejszają widoczność tego cholerstwa!
UsuńOlejek z drzewa herbacianego? Nigdy nie słyszałam, na pewno wypróbuję! :)
olejek z drzewa herbacianego jest w sumie dobry na wszystko pisałam kiedyś post o jego zastosowaniach - wiec jak jestes zainteresowana to zapraszam
UsuńNo no;), kto nie widział to wieczorami nie zauważy :D !
OdpowiedzUsuńJakie ja mam szczęście, że nigdy nie miałam opryszczki!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przemianę widać a co do brwi to mam podobny problem :)
OdpowiedzUsuńładnie zakamuflował go ten plaster ;)
OdpowiedzUsuńAle masz piękne brwi! Ja na szczęście nie mam opryszczki - mam nadzieję, że nigdy mnie nie złapie, bo te nieustanne nawrtoy to na pewno męczarnia:P
OdpowiedzUsuńJesteś śliczną dziewczyną! ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście dobrze sobie poradziłaś z tym nieprzyjacielem:)
OdpowiedzUsuńczary mary :)
OdpowiedzUsuń