poniedziałek, 12 maja 2014

Kremowa nawilżająca emulsja do mycia twarzy - AA PureSkin

Witajcie!

Nie wiem jak Wy, ale ja mogę powiedzieć, że sesja się zaczęła :( 
Pierwsza piątka wpadła do indeksu, ale to tylko początek góry lodowej :( Jednak pociesza mnie to, że jak dobrze pójdzie, to za miesiąc będę już po wszystkim i rozpocznę trzymiesięczne wakacje! :D

Przechodząc do tematu notki - dzisiaj chciałabym Wam pokazać czym od dłuższego czasu myję swoją buzię. A jest to  
 AA Prestige PureSkin - Kremowa emulsja do mycia twarzy.


Od producenta:

Emulsja z formuła SLES free doskonale oczyszcza skórę, nie naruszając jej naturalnej bariery ochronnej. Kompleks nawilżający zapobiega przesuszeniu, a witamina C przywraca skórze zdrowy koloryt.

Moja opinia:

Opakowanie zawiera 200ml produktu, za cenę ok 25zł.
Ma bardzo fajną buteleczkę, nie jest ona zrobiona z typowego plastiku, tylko ma taką... gumowatą powłokę, dzięki czemu nie wyślizguje się z dłoni.
Dodatkowo jest pompka, która nie szwankuje i ułatwia aplikację.


Ma dosyć przyjemny zapach, nie jest on mocny i nachalny, a co najważniejsze - po nałożeniu na twarz jest niewyczuwalny.
Z pewnością jest to produkt, który się pieni, ale też bez przesady. Wanny piany nim nie uzyskamy.
Konsystencja kremowa, lejąca.


A teraz najważniejsze, czyli działanie.

Świetnie radzi sobie z oczyszczaniem twarzy. Nie używam go, jako produktu do demakijażu, ale wiem, że poradzi sobie z jakimiś drobnymi pozostałościami po makijażu (nawet tuszu).
Jest to produkt, po użyciu którego zwilżony tonikiem wacik pozostaje czysty.
Jest bardzo wydajny, dwie pompki wystarczą na jedno zastosowanie. Używam od ponad 2 miesięcy, a mam jeszcze połowę!
Nie zapycha i nie podrażnia skóry. Nie zawiera SLES, parabenów i barwników.
Jedynym minusem może być to, że od razu po zastosowaniu jest uczucie lekkiego ściągnięcia skóry, jednak ono z czasem mija. Mnie to nie przeszkadza, ponieważ i tak zawsze nakładam krem.

Podsumowując - bardzo dobry produkt, który świetnie oczyszcza! Z pewnością nie nawilża, ale to mu można wybaczyć, bo od tego są kremy.
Polecam wypróbować :)

Z ogłoszeń parafialnych pochwalę się, że w końcu zdecydowałam się założyć Facebook'a. Także jeśli macie ochotę to serdecznie zapraszam! :)

Pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. emulsji nie znam. a na fb chyba jestem pierwszą fanką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam jej kiedyś wypróbuje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma bardzo przyjemną konsystencję, bardzo lubię kremowe kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba jestem jedną z nielicznych blogerek, która nie ma jeszcze fejsbuczka :P
    w drogerii nawet nie zwróciłabym uwagi na tą emulsję, bo jak byk stoi, że jest dla cery wrażliwej i skłonnej do alergii. dlatego lubię czytać blogi, przynajmniej mam okazję poczytać o produktach, na które normalnie nie patrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się długo przed tym wzbranialam, az w koncu uległam ;) ale w sumie to nie wiem jak mi pojdzie prowadzenie fanpage'a ;)

      Usuń
  5. Ja niestety jeśli chodzi produkty do twarzy z AA mam raczej same złe wspomnienia wiec sie nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kończy mi się mój żel do mycia twarzy z Iwostinu, więc może zdecyduję się na tą emulsję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co prawda AA nie jest moją ulubioną firmą, ale ... ta emulsja kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm wygląda całkiem nieźle, będę niedługo poszukiwała czegoś do Clarisonica :) obecnie mam krem-żel z BeBeauty z Biedry, ale jakiś taki mocno kremowy jest i ciężko mi go spłukać :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz :) Jest mi niezmiernie miło :)
Jednak pamiętaj! To NIE jest miejsce na Twoja reklamę! Wystarczy, że zostawisz komentarz i trafię do Ciebie bez problemu :)

Na wszelkie pytania odpowiadam tutaj, pod postem.
Pozdrawiam :)

*Moderacja komentarzy włączona dla postów starszych niż 4 dni.